piątek, 27 stycznia 2012

Stop Acta

Wyrażam swój głos w dyskusji - jestem przeciwna wprowadzeniu Acta.

Na dzień dzisiejszy nie trzeba nawet zbyt wiele pisać o tym dlaczego. Dla nas wszystkich, którzy korzystamy z Internetu w sposób ciągły i aktywny wejście w życie Acta oznacza ogromne zmiany na gorsze. Oczywiście wielowymiarowość tego aktu nie ogranicza się jedynie do zasobów globalnej sieci. Jej skutki będą widoczne zarówno u mechanika jak i w firmie produkującej pocztówki.

Osobiście myślę, że jest to próba zatrzymania potęgi Chin oraz wąskiego kręgu bardzo wpływowych ludzi show biznesu. Być może nawet nie mam nic przeciwko próbie zahamowania rozrostu Chin (chociaż moje powody są zgoła inne - upatruję w tym szansę na rozwój Tybetu) czy aktywnej walki z piractwem internetowym. Jednak Acta to przysłowiowe "wylanie dziecka razem z kąpielą". Rykoszetem dostanie się całemu pokoleniu wierzącemu w wolność informacji, aktywną twórczość (w tym i zmodyfikowaną odtwórczość!) oraz prywatność internetową.

Mogłabym na ten temat pisać długo, sens jednak pozostanie bez zmian. Jestem przeciwna Acta. Uważam, że to zamach (zaplanowany lub nie) na wolność - kreacji, twórczości, informacji, a ostatecznie na wolność wyboru, prywatność i w konsekwencji na małe firmy, które nie będą miały szans przy starciu z międzynarodowymi korporacjami.

Jest to opinia prywatna, chociaż na naszym firmowym blogu również pojawiła się informacja Stop Acta. Każda osoba z naszego zespołu ma swoje powody aby protestować. Moje, w wielkim skrócie, opisałam powyżej.

Pozdrawiam,
Karolina, z enenuron.pl - reklama w małej firmie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz